niedziela, 4 sierpnia 2013

Info

Mam dla Was informacje.
Jeśli jeszcze wchodzicie na tego bloga, to jak było widać nic nie pisałam i już tutaj nie będę pisać, ale mam nowego bloga. 
Więc zapraszam ♥


http://onlytimewilltellwhetherweareworth.blogspot.com/

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 4

Jechaliśmy tak z 10minut i ijak bylismy pod domem...
-Ej  Alessa, gdzie my jedziemy?-Zayn
-Yyyy... no do mojego i Alice domu, a co?
-No, bo my... mieszkamy obok-Harry
-No to witam sąsiadów- uśmiechnęłam się. Na zewnątrz tylko się uśmiechałam, a w środku skakałam z radości. Widziałam, że przez cały czas Niall się patrzył na Alice, a Harry na mnie. Dojechaliśmy pod dom, już chciałam płacić, ale wrył mi się Harold
-Ej Harry co ty se robisz?- zapytałam oburzona jego zachowaniem
-No płace, a nie widać?
-Ale ja płacę
-Nie ma mowy. Jesteście tu pierwszy raz, więc Cię wyręczę
-No dobra, ale tylko ten jeden raz
-Wiedziałem. Ach ja to się znam na dziewczynach-zaczął się śmiać, a ja czułam jak robią mi się rumieńce
-Co moja siostrzyczka się zawstydziła?-Nareszcie Alice się odezwała, ale nie w tym momęcie co trzeba
-Zamknij się-wydarłam się na nią i wyszłam z auta. Po chwili wszyscy wyszli z taxówki. Zaczęłam szukać kluczy i sie załamałam, bo nie mogłam ich znaleźć. Przeszukałam całą torebkę i dupa nie ma.
-Ej Alice
-Hy?
-No, bo klucze zgubiłam
-Że co proszę?
Nagle zauważyłam ,że Niall się uśmiecha.
-Yyy... Niall z czego mordę cieszysz?
Otworzył dłoń, a w niej co? Oczywiście, że klucze do domu
-Kurwa Niall mam zawału przez ciebie dostać?!-zaczęłam się drzeć na niego, a on coraz bardziej się śmiał
-NO prze...prz...przepraszam-Wydusił przez śmiech


***Perspektywa Alice***


-Dawaj te klucze
-Jak przeprosisz za siostrę
-Przepraszam bardzo, ale masz naszą własność w ręce i chcę ją odzyskać
-Jak przeprosisz
-Niby jak?
Ten pokazał palcem na policzek, a ja przewróciłam teatralnie oczami. Nie będę chamska. Dam mu tego buziaka. Kurde co ja gadam, jak bym mogła to bym ze szczęścia skakała. Już miałam dać mu tego buziaka, gdy ten nagle się odwrócił i trafiłam na usta. Otworzyłam oczy ze zdziwienia, a blondas nic se z tego nie robił i  całował dalej, ale w końcu się oderwał.
-No takie przeprosiny to ja lubię- się dziad odezwał
Nic nie odpowiedziałam tylko wyrwałam mu te klucze, otworzyłam szybko drzwi i najszybciej jak mogłam wpadłam do pokoju. Biegnąc omało się nie zabiłam na tych cholernych schodach


***Perspektywa Alessy***


-Ej ALessa co jej się stało?-Niall
-Niall dupku... ugh...
-No co ja zrobiłem?
-Sam się pytaj co zrobiłeś-Wydarłam się na niego i pobiegłam do Alice. Zapukałam. Nie usłyszałam odpowiedzi, więc weszłam
-Hej siostra wszystko ok?
-Tak, dzięki
-Czemu uciekłaś? Przecież...- nie zdążyłam powiedzieć, bo przerwało mi pukanie do drzwi
-Proszę!
-Hej, wszystko ok?-Lou, Harry, Liam, Zayn
-Tak, a gdzie Niall?
-Na dole. Zawołać go?-Hazza
-No zawołaj go ktos tu musi porozmawiać
Po chwili Harold sie wydarł "NIALLL". W końcu przyszedł niebieskooki
-Co?- ach ta suchość w głośe -.-
-Siad tu na cztery litery-pokazałam mu na fotel]


***Perspektywa Alice***


Blondynek posłusznie usiadł
-No to wy zostajecie i gadacie, a my wam nie przeszkadzamy-Kurwa jak ja kocham moją siostre. Czujesz ten sarkazm
-Ok
Wszyscy wyszli i zostałam ja i Niall'erek
-No to o czym chciałaś pogadać?
-Chciałam Cie przeprosić za moje zachowanie. Nie powinna tak uciekać
-Nie to ja przepraszam, to ja nie powinienem się odwracać
-Co sie stało sie nie odstanie
-No właśnie chodź tu-otworzył ramiona
-Ach no dobra- wyszczerzyłam się tak, że było widać moje ząbki
-Ładne ząbki
-Cichą brzydkie są
-Wcale nie, mi sie podobają
-Aj dobra- Przytuliłam go i tym razem dałam mu byziaka, ale w policzek


***W tym czasie na balkonie***
***Perspektywa Alessy***


Siedzieliśmy tak wszyscy na balkonie, gdy nagle na barierce usiadł...
-KEVIN!!!!!!!!!!!!!!!!-Lou sie zaczął drzeć
-Nie Louis to jego brat
-To Kevin ma brata?Uh to mam z nim do pogadania-Wszyscy wybuchli śmiechem, gdy na balkon weszli Niall i Alice


-------------------------------


No to kolejny rozdział :D

 Do Roksanki: przepraszam, że o tobie nie wspomniałam, ale w następnym rozdziale będziesz... obiecuję :)

niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 3

Obudził mnie głos stewardessy z wiadomością, że lądujemy
-Nareszcie-powiedziałam
-A wiesz ile się jedzie z lotniska do naszego domu?
-Nie wiem może jakieś 15-20 minut,dowiemy się
Wyszłyśmy z samolotu i poszłyśmy po walizki. Złapałyśmy taxówkę i zmierzałyśmy w sronę nadszego domu.
-Już jesteśmy-Wyrwał mnie z zamyśleń głos kierowcy
-Dobrze. Dziękuję
Wysiadłysmy z pojazdu i pokierowałyśmy się do niewielkiego domu ze średnich wielkości ogrodem. Weszlyśmy do środka i zaskoczył nas porządek jaki tam panował, wszystko bylo poukładane i zadbane. Poszłyśmy z walizkami na górę i zaczęłysmy się kłócić, która weźmie jaki pokój. Minęło jakieś 10 minut i mamy te pokoje które chciałyśmy
-Alice! idź do łazienki i się odświerz, bo wychodzimy
-A gdzie idziemy?
-Idziemy zwiedzać Londyn
-Ok. Daj mi 20 minut
Poszłam do pokoju po jakieś ciuchy i powędrowałam do drugiej łazienki. Wzięłam krótki prysznic i ubrałam się.
-Alice pospiesz się!
-Już idę
Wyszłyśmy z domu i zaczęłysmy się kierować w stronę jakiegoś parku. Szłyśmy jakieś 5 minut i doszłysmy do pięknego, zielonego parku. Było tam mało osób, bo był poniedziałek i było wcześnie, ale i tak było widać kilka sylwetek idących lub biegnących
-Patrz Ali budka z lodami, chcesz?
-Chętnie, poproszę waniliowe
-Się robi
-Ja będę iść, ale mnie dogonisz
-Ok


***Perspektywa Alice***


Szłam sobie tak chodnikiem, gdy nagle ktos na mnie wpadł. Upadłam na ziemię. Zobaczyłam tylko biegnącą do mnie Alessę i w zamgleniu twarz tego kto na mnie wpadł i ten ktoś był bardzo podobny do Liama. Po tym film mi się urwał.


***Perspektywa Alessy***


-O matko! Alice!- zaczęłam się drzeć-Weź coś powiedz!-czułam jak łzy zaczeły mi lecieć. Wtedy miałam ochotę zabić tego kto to zrobił. Podniosłam się i już miałam zamiar na tego kogoś wrzeszczeć, ale mnie zatkało, bo tym kimś był Liam
-Jezu co ja zrobiłem! Przepraszam-zaczął chłopak
-Co sie stało, to się nie odstanie, ale teraz dzwoń po karetkę!-zaczęłam mu rozkazywać
-Już, juz dzwonię
Nie czekaliśmy długo, bo po kilku minutach przyjachała karetka. Jacyś faceci wysiedli z pojazdu i wzieli Alice na nosze. Do szpitala dojechalismy w mgnieniu oka. Szybko wparowaliśmy do środka wielkiego budynku. Jacyś lekarze wzieli Alice do którejś z sal. Nam kazali zostaćna zewnątrz. Usiedlismy na ławce przed salą.
-Tak wogle to Alessa jestem-wkońcu się przełamałam
-Miło mi Liam jestem-w tym momęcie zaczął mu dzwonić telefon


***Perspektywa Liama***


Wyjąłem telefon z kieszeni i zobaczyłem, że dzwoni Harry. Odebrałem.
-Halo?-zapytałem
-Stary gdzie ty jesteś?-zapytał z wyraźnym wnerwieniem w głosie
-W szpitalu
-Że gdzie przepraszam>
-No w szpitalu
-A to z jakiego powodu?
-Bo jak byłem w parku to wpadłem przez przypadek na dziewczynę, która upadłam na głowę i zatraciła przytomność. No i jestem w szpitalu z jej siostrą.
-Aha no dobra. Mamy przyjechać?
-No nie wiem, chyba tak
-No to za 10 minut będziemy
-Ok. Nara
-Narka
Rozłączyłem się i włożyłem telefon do kieszeni.


***Perspektywa Alessy***


Płakałam, ale tak żeby Liam nie zauważył tego, ale chyba się nie udalo
-Ej co się stało?-zapytał i się do mnie przybliżył
-Mamy z Ali fajny pierwszy dzień w Londynie-Wybełkotałam przez łzy
-To dla tego nigdy was w parku nie widziałem-uśmiechnął się i przytulił mnie- Wszytko będzie dobrze, nie martw się
-Mam taką nadzieję. Nie wiem co bym zrobiła jak bym ją straciła, wtedy nie miałabym nikogo
-A rodzice?-zapytał
Rozpłakałam się jeszcze bardziej. Spojrzałam w góręi on chyba zrozumiała
-Przepraszam, nie wiedziałem
-Nie masz za co przepraszać. Nic się nie stało. I w tym momencie na korytarz wparowała reszta zespołu. Zatkało mnie. Co oni tu robią?
-Alessa przepraszam, że nie powiedziałem. Zapomniałem po tym wszystkim.
-Dobra. Nic się nie stało, tylko to trochę dziwne, że tacy chłopacy jak wy interesujecie się takim nikim, jak ja i moja siostra. Widziałam, że Harry chce coś powiedzieć, ale w tym momencie przyszedł lekarz i powiedział, że już wszystko w porządku. Kamień zpadł mi z serca. Weszłam do sali i zobaczyłam moja kochaną siostrzyczkę, która była już gotowa do wyjścia.
-Alice kochana, jak się czujesz?
-Dobrze tylko mnie łeb troche boli-zaśmiałysmy się i w tym samym czasie całe 1D weszło do sali, a alice prawie zemdlała na ich widok.
-Tak wgl to się wam nie predstawiłyśmy. Ja jestem Alessa, a to moja siostra Alice
-Hej-powiedzieli chórem
-Ej to zapraszamy was do nas do domu na małą imprezkę powitalną
-No dobra, ale teraz?-odezwał się Niall
-A czemu nie
-Ok. Taxówką czy z buta?-Wydusił z siebie Louis
-Taxówką, bo na piechotę trochę długo
Wyszlismy ze szpitala i poszliśmy złapać taxi. Weszliśmy do pojazdu i podałam adres


-------------------------------------------------
No to mamy 3 rozdział. Sorki, że tak długo, ale nie miałam weny więc daję taki trochę długi rozdzialik

mam proźbę: czytasz kometuj :D

sobota, 16 marca 2013

Rozdział 2

***Dwa dni przed lotem***



Za dwa dni wylatujemy i nie wiem czy dobrze robię opuszczając to miejsce. Tu się urodziłam, tu się wychowałam i... tu zgineli moi rodzice. Od 13 roku życia chciałam się przeprowadzić do Londynu. Postanowiłam i zdania nie zmienię, ale obiecałam sobie i moim przyjaciołom, że będę przylatywać. Kocham to miejsce, ale coś mnie ciągnie żeby tam w Londynie, daleko od domu zamieszkać. Może znajdę tam miłość... Tego nie wiem, ale jakaś część mnie chce tam być.


***Perspektywa Alice***



Jestem spakowana od trzech dni, więc mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam. Uświadomiłam sobie, że nie mam pojęcia gdzie będziemy mieszkać, więc czas się dowiedzieć.
Poszłam na dół w poszukiwaniu siostry
-Alessa!-Wydarłam się na cały regulator
-Co?!-Usłyszałam w odpowiedzi
-Weź przyjdź
Po chwili zobaczyłam moją siostrzyczkę i bardzo się zdziwiłam, ponieważ była cała napuchnięta i miała czerwone oczy.
-Co chciałaś?
-Płakałaś prawda?
-Nie. Powiesz co chciałaś?
Nie okłamuj mnie,widzę, że płakałaś. Co się stało?
-Po prostu uświadomiłam sobie, że spędziłam tu całe życie i  tu- i tu wybuchła płaczem- umarli nasi rodzice
Też się rozpłakałam i przytuliłam ją
-No to powiesz co chciałaś?-Przerwała ciszę. Po tym wszystkim zapomniałam co chciałam, ale mnie olśniło
-Powiesz gdzie będziemy mieszkać?
-Wiedziałam, że zapytasz. Miała to być tajemnica dopóki tam nie przylecimy no, ale powiem. Będziemy mieszkać w sporym domu z ogrodem i garażem. Kupili go nasi rodzice po ślubie. Chcieli tam zamieszkać, ale zmienili zdanie.
-Szkoda, że zmienili zdanie, fajnie by było urodzić się w Londynie
-Nom, ale ciesz się, że się urodziłaś się w Polsce...
-Tak, tak wiem mamy, sorki mieliśmy tu rodzinę i zwiedziłyśmy dużo miejsc.
-No właśnie


***Dzień wylotu***


-Alessa!
-Czego?
-Pospiesz się za dwie godziny mam lot!
-Wiem! Nie popędzaj mnie, bo jeszcze czegoś zapomnę!
-No to się pakuj!
-To się zamknij!
-No dobra
Usiadłam na kanapie i zaczęłam rozmyślać o tym, czy spotkamy tam One Direction. Najważniejsze jest to czy spotkam Nialla. Nie wiem kiedy zasnęłam



***Perspektywa Alessy***



-Alice! Alice! Wstawaj!- zaczęłam trząść nię
-Co się stało?
-Ty tu sobie śpisz, a za 20 min musimy być na lotnisku!
-O matko! Ile ja do cholery spałam?
Nie odpowiedziała jej tylko wzięłam telefon i zadzwoniłam po taxówkę
-Ubieraj się! Taxówka już jedzie
-A żeczy?
-Już są naszykowane
Usłyszałyśmy trąbienie taxówki, więc wyszłyśmy. Szybko wskoczyłyśmy do auta zpięłyśmy pasy, ale sobie o czymś przypomniałam i szybko eybiegłam z pojazdu. W mgnieniu oka wpadłam do domu. Wbiegłam po schodach i o mało się nie zabiłam. Wparowałam do pokoju i naszczęście szybko znalazłam to czego szukałam. Wybiegłam z domu, zamknęłam go i znowu znalazłam się na siedzeniu taxówki. Alice naszczęście się nie odezwała i dobrze. po pięciu minutach znalazłyśmy się na lotnisku. Na szczęście nie było korków. Zapłaciłam i z siostrą zabrałyśmy bagaże i pobiegłyśmy na odprawę. Szybko poszło i znalazłyśmy się w samolocie. Stewardessy powiedziały co i jak mamy zrobić. Samoot zaczął się unosić
- Żegnaj Polsko. Witaj nowe życie- powiedziałam pod nosem i się uśmiechnęłam. Zobaczyłam, że Alice śpi, więc wziełam z niej przykład i też zasnęłam.


--------------------------------------------------------

Hej! Tak wiem, że to jest opowiadanie o One Direction, a nie piszę nic o nich przepraszam, ale od następnego rozdziału to się zmieni :)

mógłby być chociaż 1 kom? bardzo proszę ;D

poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział 1

*** Perspektywa Alessy***

-Alice!! Gdzie jesteś?!-zawołałam
-W pokoju- odpowiedziała- co chcesz?
-Chodź tu
Po chwili zobaczyłam schodzącą po schodach blondynkę,która nie wiedzieć czemu była w mojej pidżamie.
-Co chciałaś?-zapytała biorąc szklankę i nalewając sobie soku
-Pamiętasz, jak mówiłyśmy sobie, że po osiemnastce lecimy do Londynu?
-No tak, a co?
-Bo mam dla ciebie niespodziankę-uśmiechnęłam się
-Mianowicie?
-Za dwa tygodnie lecimy do Londynu!
-Jak to?!?-wrzasnęła z zaszklonymi oczami
-Tak to. Chciałam zrobić tobie prezent na urodziny, ale nie było wolnego terminu.
-Nie no, nie wierzę!-rozpłakała się-dziękuję. Jestem taka szczęśliwa... Ale co będzie z domem??
-O to sie już nie martw-przytuliłam ją
-No ale miałyśmy lecieć po osiemnastce, a to dopiero za dwa miesiące
-Wiem,jakoś damy radę

*** Dwa dni później***



Dzisiaj miałam zamiar pozałatwiać pare spraw, mianowicie powiedzieć wszystko przyjaciołom, znajomym i iść na zakupy.Wstałam dość wcześnie i po 10 min. rozmyślania poszłam do łazienki pozałatwiać swoje"sprawy". Jak wyszłam poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanko. Postawiłam na tosty z serem -mmm...pyszności...-uśmiechnęłam się sama do siebie. Napisałam kartkę do Alice, że będe późno. Ubrałam się w to i wyszłam na miasto. Postanowiłam wziąć taksówkę. Pierwszym punktem w dzisiejszym dniu był dom Dominiki, z którą znałam się od podstawówki. Zapłaciłam za taksówkę i poszłam w stronę drzwi od domu. Zapukałam i po chwili ujżałam  moją kochaną przyjaciółkę.
-Hej Alessa!-powiedziała-wchodź
-Hej-powiedziałam, przytuliłam ją i weszłam do środka
-No to opowiadaj co tam u cb i Alice
-Dobrze. przyjechałam poinformować Cię, że za 2 tyg wylatuję z Ali do Londynu...na zawsze-i tu mi się głos załamał, myślałam, że zaraz się rozkleję. Z Dominiką byłam bardzo zżyta i będzie mi jej strasznie brakowało.
-Jak to-zapytała oburzona- miałayście lecieć po waszych osiemnastych urodzinach
-No widzisz plany się zmieniły. Miałam zrobić Alice prezent na urodziny, ale nie było wolnych miejsc.
-Szkoda,że wylatujecie, będzie mi was tu brakować, ale zawsze na każde wakacje będziemy się mogły spotykać, bo zawsze latam do kuzynki do Londynu
-Wiem i to mnie cieszy-odpowiedziałam


*** Godzinę później***



-O matko jak późno!-krzyknęłam- Doma(Dominika) muszę już iść. Strasznie się zasiedziałam, a muszę jeszcze załatwić pare spraw
-Dobrze,jeśli musisz to Cię wypuszczę. Niestety inne rzeczy są ważniejsze ode mnie-zadziornie się uśmiechnęła.
-Kochana, weź tak nawet nie mów-wyszczerzyłam się-Dobra ja lecę, papa.- Pożegnałam się i wyszłam

Bohaterowie

Alessa(17l.)
Szczupła i wysoka szatynka o niebieskich oczach lubiąca czasami zaszaleć i chociaż nie ma jeszcze 18 lat to  nigdy alkoholem nie pogardzi. Z charakteru jest miła, ale jak ktoś jej zajdzie za skórę może pokazać rogi. Jest fanką One Direction i marzy żeby ich spotkać.W przyszłości chciałaby zostać fotografem.  Mieszka ze swoją siostrą Alice. Muszą się opiekować sobą na wzajem ponieważ ich rodzice zmarli w wypadku samochodowym. Szybko się pozbierała po stracie rodziców, ale w ukryciu i po nocach płacze, bo tęskni. Dotychczas wiodły spokojne życie, ale w krótkim czasie się to zmieni.


Alice(17l.)
Wysoka,szczupła blondynka o brązowych oczach, która tak jak jej siostra lubi zaszaleć, ale z alkoholem doje sobie spokój. Z charakteru jest trochę wredna, ale z umiarem. Tak jak Alessa jest fanką 1D i jej wielki marzeniem jest być dziewczyną Nialla. w przeciwieństwie do siostry długo się zbierała bo stracie rodziców, ale jakoś dała radę.




 Roksana(17l.)
Przyjaciółka Alice i bardzo dobrze się dogadują i bardzo rzadko się kłucą. Jest Ona chudą dość niską blondynką z piegami o zielono niebieskich oczach. Z charakteru jest miła, zabawna, głupia i nienormalna.



Dominika(18l.)
Przyjaciółka Alessy, która także lubi One Direction. Dominika jest wysoką, szczupłą o nawet długich brązowych włosach.Alessa zazdrości jej tego, że co roku na wakacje jeździ do kuzynki do Londynu.


One Diection(19-22l.)
W skład One Direction wchodzą:
Niall Horan, Harry Styles, Louis Tomlinson, Liam Payne,Zayn Malik. Jest to piątka idiotów, którzy są zarazem szaloni, ale też bardzo czuli.